Archiwa: Bez kategorii - Strona 2 z 2 - Wydawnictwo Fundament
Informujemy, ze od 1 do 30 sierpnia 2021 nasza księgarnia jest nieczynna. Po nasze ksiązki zapraszmy do Księgarni Terapeutycznej i GWP. Od 30 sierpnia zapraszamy ponownie.

Zapowiedź: “Niezbadane rejony życia psychicznego. Wyprawy Wilfreda Biona i Donalda Meltzera”.

Z przyjemnością zapowiadamy książkę Avnera Bergsteina, która ukaże się w drugiej połowie maja 2021.

Czerpiąc z istotnego wkładu Wilfreda Biona i Donalda Meltzera
w rozwój psychoanalizy, w swojej książce “Niezbadane rejony życia psychicznego. Wyprawy Wilfreda Biona i Donalda Meltzera” Avner Bergstein omawia i bada kliniczne implikacje dzieła tych analityków – zarówno obejmując świeżym spojrzeniem niektóre z ich koncepcji, jak i ilustrując je prezentowanym szczegółowo materiałem klinicznym
z analiz dzieci, nastolatków i dorosłych.

Psychoanaliza – w swej istocie – dąży do poznania prawdy. Jednak często okazuje się, że prawdy emocjonalnej nie sposób ani poznać, ani przekazać za pomocą słów. Ów niewysłowiony obszar psychiczny znajduje się w samym centrum psychoanalitycznych wysiłków Biona i Meltzera.

Prace Biona odzwierciedlają jeden z etapów w ewolucji psychoanalizy, poszerzając zakres pracy klinicznej o rejony psychiczne, które wydawały się niedostępne. Natomiast Meltzer wysyca Bionowskie myślenie oryginalnymi pojęciami piękna i estetyki, nadając mu poetyczny i liryczny wydźwięk.

Pisząc przejrzyście, Avner Bergstein integruje miejscami bardzo teoretyczne myślenie Biona z codzienną praktyką kliniczną, czyniąc jaśniejszymi jego skondensowane i wieloznaczne stwierdzenia oraz sprawiając, iż stają się one przystępne i użyteczne kliniczne. Książka “Niezbadane rejony życia psychicznego” została napisana dla terapeutów i psychoanalityków zainteresowanych nowatorskim myśleniem Wilfreda Biona i Donalda Meltzera.

Okładka: Jan Libera

 

Avner Bergstein

Avner Bergstein jest psychoanalitykiem szkoleniowym, superwizorem i członkiem Izraelskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego. Obecnie prowadzi praktykę prywatną, pracując z dorosłymi, młodzieżą i dziećmi.

W przeszłości przez kilka lat pracował w przedszkolu dla dzieci z autyzmem. Jest autorem wielu artykułów i rozdziałów książek omawiających kliniczne implikacje dzieł Wilfreda Biona i Donalda Meltzera. Jego prace przetłumaczono, między innymi na niemiecki, francuski, włoski, hiszpański i portugalski.

W różnych krajach prowadzi seminaria koncentrujące się wokół myśli wyżej wymienionych autorów, od 2016 roku także w Polsce.

W drugiej połowie maja 2021 wydamy jego książkę: “Niezbadane rejony życia psychicznego. Wyprawy Wilfreda Biona i Donalda Meltzera”.

Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych

„Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych” to pierwsze polskie tłumaczenie Frances Tustin. Ta brytyjska psychoanalityczka całe swoje życie poświęciła zgłębianiu tajemnicy autyzmu psychogennego u dzieci oraz działaniu obron autystycznych u dorosłych pacjentów. Lata pracy z dziećmi autystycznymi uwrażliwiły Tustin na ich szczególny sposób porozumiewania, pozwoliły na odkrycie i zrozumienie funkcji obiektów i kształtów autystycznych. Tustin, niczym Scherlock Holmes, na podstawie pozostawionych przez swoich małych pacjentów śladów próbuje rozwiązywać zagadkę przerwania ciągłości istnienia, tak by umożliwić im powrót do pełni życia.

  1. Pierwsza część książki poświęcona jest dziecięcym pacjentom autystycznym: ich wyglądowi zewnętrznemu i sposobowi bycia dostępnemu obserwacji podczas terapii psychoanalitycznej oraz tajemniczemu i niedostępnemu wewnętrznemu światowi, który Tustin próbuje zrozumieć dzięki swojej niezwykłej przenikliwości i wrażliwości. Czytelnicy poznają pseudoochronną funkcję autystycznej skorupy, która uniemożliwia dziecku kontakt ze światem zewnętrznym, czyli przede wszystkim z jego rodzicami. Autorka uwrażliwia na doświadczenia pierwotnej rozpaczy, pustki i nicości, które autystyczne dziecko zapełnia obiektami autystycznymi. Obecność tych pierwotnych stanów niesie ze sobą konkretne implikacje kliniczne, które streścić można słowami Tustin: „bardziej skomplikowane rozumienie tych dzieci prowadzi do prostszego podejścia do nich”.
  2. Opis wewnętrznego świata autystycznych pacjentów jest przygotowaniem do wejścia w drugą część książki czyli do rozpoznawania stanów autystycznych u pacjentów neurotycznych. Tustin wychodzi z założenia, że „wielu z nas nosi w sobie nieco psychogennego autyzmu, który chroni przed bólem i trudnościami w kontakcie z innymi”. Pacjenci neurotyczni w odróżnieniu od dzieci autystycznych, posiadają umiejętność tworzenia wyobrażeń i przekazywania ich za pomocą słów. Dzięki temu możliwe jest dotarcie do ukrytej kapsuły autystycznej i rozszerzenie perspektywy odbioru świata. W tej części Tustin pisze również o znaczeniu obrazu ciała w budowaniu poczucia self. Analizowanie pierwotnych stanów umysłu u pacjentów neurotycznych jest dla niej sposobem na uniknięcie pułapki intelektualizowania w pracy z nimi.

Książka Tustin to swoisty psychoterapeutyczny kryminał, w którym nierozwiązywalną zagadką jest działanie umysłu. W przedstawionych historiach klinicznych znajdziemy, używając słów jednej z pacjentek, „śledztwo myśli”. Tustin pisze z perspektywy tajemnicy, wychodząc z założenia, że „jedyną wiedzą pewną jest nasza niezdolność do poznania „ostatecznej rzeczywistości”. Każdy rozdział rozpoczyna poetyckim cytatem, który nadaje bieg narracji i pozwala czytelnikom wejść w stan szczególnej wrażliwości, przybliżając tym samym do świata autyzmu psychogennego.

Napisała: Karolina Pniewska

 

Kilka słów o Frances Tustin

Frances Tustin – życie osobiste

Frances Tustin urodziła się w 1913 w miasteczku  Darlington w północnej Anglii. Swoją karierę zaczęła jako nauczycielka wczesnoszkolna. Była dwukrotnie zamężna. Drugie małżeństwo z inżynierem Arnoldem Tustinem opisywała jako udane i inspirujące również w dziedzinie jej psychoanalitycznych dociekań nad naturą autyzmu.

Szkolenie psychoanalityczne

Przygodę z psychoanalizą zaczęła w 1943 roku na seminarium poświęconemu rozwojowi dziecka u Susan Isaacs na Uniwerystecie Londyńskim. Druga Wojna Światowa pokrzyżowała jej dalsze plany szkoleniowe.

W 1950 roku rozpoczęła szkolenie psychoanalityczne w zakresie terapii dzieci. Tustin była studentką drugiego rocznika tego nowego szkolenia, które w Tavistock Clinic w 1948 założyła Esther Bick. Jednym z inspirujących Tustin wykładowców był ówczesny dyrektor kliniki John Bowlby.

Trwającą 16 lat własną analizę podjęła u Wilfreda Biona.  Jej superwizorami, poza Bick, byli Herbert Rosenfeld, Donald Meltzer i Sydney Klein.

Szczególnie duży wpływ wywarł na nią Donald Meltzer, badacz „dziecięcej psychozy autystycznej” oraz późniejszy autor monografii na ten temat. W rozdziale drugim „Barier autystycznych u pacjentów neurotycznych” swoje szkolenie podsumowuje słowami:

“Szczęśliwie szkolenie z psychoterapii dzieci w Tavistock miało „klasztorny” charakter. Trawiliśmy piśmiennictwo Freuda i Klein, a doktor Bowlby wprowadzał nas w etiologię rozwoju dziecka i badania w tym obszarze (jego krytyczny głos równoważył błyskotliwie oryginalny głos Esther Bick)”.

Rozwój zainteresowania autyzmem

W latach 50-tych wyjechała do USA, gdzie jej mąż pracował jako wykładowca na prestiżowym MIT. W Bostonie zapoznała się z pracą Margaret Mahler i Anni Bergman. Pracowała jako psychoterapeutka w Putnam Children’s Center, któremu szefował wówczas Otto Rank.   Odwiedzała  też swoich małych pacjentów w ich domach rodzinnych. Jak pisze we „Wstępie” w „Barierach autystycznych u pacjentów neurotycznych”:

„Bardzo poruszyła mnie tragedia rodziców, których dzieci nie reagowały na nich i czułam, że bardzo chcę sprawdzić, czy da się zrobić coś, co umożliwiłoby nawiązanie większego kontaktu z tymi pacjentami”.

Tustin była też gorącą przeciwniczką stygmatyzowania rodziców dzieci autystycznych. W swojej pracy skupiała się na pokazywaniu złożoności procesów wewnątrzpsychicznych składających się na autystyczne wycofanie. A trzeba pamiętać, że w tym czasie teorie obarczające matki całą odpowiedzialnością za autyzm ich dzieci były na porządku dziennym.

W latach 50-tych rozpoczęło się jej trwające całe życie zainteresowanie autystycznymi dziećmi. Po powrocie z Bostonu zaczęła je przyjmować w ramach praktyki prywatnej oraz rozpoczęła pracę w Great Ormond Street Children’s Hospital. Dołączyła tam do Mildred Creak, cenionej diagnostki zajmującej się psychozami dziecięcymi.

Tustin – psychoanalityczne rozumienie autyzmu

Pierwszy artykuł o autyzmie „Istotny element w powstawaniu autyzmu psychogennego” opublikowała w 1966 roku. Opisuje w nim Johna, chłopca, który w wieku czterech lat po kilku wcześniejszych nieudanych próbach leczenia trafił do niej na terapię.

Tustin w mistrzowski sposób przedstawia lata jego intensywnej terapii. Pokazuje jak jej nadzwyczajna wrażliwość i przenikliwość pozwala nawiązać kontakt z prewerbalnymi doświadczeniami hiperwrażliwego chłopca, jak możliwe jest zrozumienie jego głęboko skrywanej rozpaczy, dotknięcie „czarnej dziury” wypełnionej  zagrażającymi obiektami-„niedobrym kłuj”, dramatu przedwczesnej świadomości separacji od matczynej piersi.

Na kanwie tej współpracy wyłaniają się kluczowe dla jej języka opisu autystycznego świata pojęcia: „czarna dziura”, „formy wrodzone” „sytuacja trzymania” „uczucia żałoby” (można zapoznać się z ich dokładnym objaśnieniem w rozdziale czwartym „Barier …”, który jest zmienioną wersją artykułu z 1966 r.). Do Johna Tustin wracać będzie wielokrotnie w swoich tekstach pokazując jak autystyczne wycofanie staje się strategią obronną, jedynym sposobem na ochronienie się przez anihiliacją.

Stany pierwotne

W latach 60-tych Tustin odkrywa podejmowane przez siebie wątki w piśmiennictwie klinicystów spoza szkoły kleinowskiej: u Winnicotta (który w artykule „Chory psychicznie wśród twoich podopiecznych” wspominał o bardzo wczesnej formie depresji u dzieci przeżywających utratę matki jako utratę części własnego ciała), Margaret Mahler czy  Piery Aulagnier.

“Choć okazało się, że nie ja pierwsza dokonałam odkryć w obszarze stanów autystycznych, to przeważało we mnie uczucie ulgi, że inni analitycy dostrzegli to samo, co ja, choć w innych kontekstach”
[„Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych”, r.2]

Praca z małymi pacjentami daje jej dowody na ograniczenia teorii kleinowskiej:

“Klein pozostawiła nam wspaniałą spuściznę, lecz ślepe korzystanie z jej wglądów w przypadku stanów autystycznych działałoby na szkodę zarówno wyników jej pracy, jak i idei badań naukowych, gdyż nie nadają się one do leczenia tych zaburzeń, przynajmniej na wczesnym etapie leczenia”.
[tamże]

 Rozwój kariery naukowej

Swoją pierwszą książkę: „Autyzm i psychoza dziecięca” wydaną w 1972 roku napisała po ponad 20 latach pracy. W kolejnych latach podjęła współpracę z Instytutem Neuropsychiatrii Dziecięcej kierowanym przez Giovanniego Bolleę na Uniwersytecie Rzymskim. Mogła tam bardzo dokładnie badać relację w diadzie matka-dziecko.
W 1986 roku wydała swoją trzecią książkę „Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych”. Opisuje w niej doświadczenia stanów autystycznych u osób, które nie mają autyzmu.

Podsumowanie

Frances Tustin wraz z Leo Kannerem, Margaret Mahler i Donaldem Meltzerem zaliczana jest do pionierskiej grupy osób zajmujących się rozumieniem wewnątrzpsychicznych mechanizmów autyzmu. Doceniana jest za głębokie rozumienie znaczenia doświadczeń cielesnych u dzieci autystycznych oraz za talent do opisywania tych stanów. Jak pisze Grotstein w przedmowie do „Barier autystycznych u pacjentów neurotycznych”:

[…]badania Frances Tustin pozwalają nam na kontakt z poziomem znaczenia wykraczającym poza poznanie, instynkty, emocje, a nawet fantazję. Dzięki niej możemy uchylić rąbka tajemnicy samych korzeni percepcji, co podniosło (auto)zmysłowość do przynależnej jej rangi.”

Frances Tustin pracowała niestrudzenie do końca swych dni. Była bardzo zaangażowaną nauczycielką i superwizorką. Ostatni tekst powstał na kilka tygodni przed śmiercią w 1994 roku. Po jej śmierci z inicjatywy męża zawiązany został The Frances Tustin Memorial Trust, którego celem jest popularyzowanie i rozwijanie myśli Tustin oraz zachęcanie klinicystów do opisywania swoich doświadczeń w pracy z autystycznymi pacjentami w ramach dorocznego konkursu.


Tekst: Karolina Pniewska
Korzystałam z książki “Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych” oraz z informacji zamieszczonych na poniższych stronach:

Frances Tustin


http://www.frances-tustin-autism.org/eng/abt/abtDetail.html

Grafika: Anna Kiedrzynek

 

 

 

Od tłumaczki: Julia Jastrzębska o książce Frances Tustin

“Wydarzyło się to po przerwie Bożonarodzeniowej, która znacznie się przedłużyła z powodu obfitych opadów śniegu. Kiedy Jean wróciła po tej długiej przerwie, powiedziała, że czuła się „pusta”. Potem dodała, że często czuje, że jesteśmy dwoma dzbankami, które przelewają sobie nawzajem wodę i zaczynamy spadać bez żadnej kontroli w otchłań bez dna, rozlewając się i pozostawiając ją „pustą”. Następnie powiedziała, że „głęboko, w ukryciu” czuła się tak, jakby była „wodospadem spadającym bez kontroli w bezdenną otchłań, w bezgraniczną przestrzeń, w nicość”. Wyjaśniła mi, że przerażające było zarówno poczucie braku kontroli, jak i spadanie. Co istotne, powiedziała: „Boję się, że stracę poczucie siebie”. (…)

Dzięki temu odkryciu Jean mogła następnie pokazać mi, że w stanach tych „rozlewanie” oznaczało „zapominanie”. Podczas długotrwałych nieobecności u mnie (a przeżywała mnie jak matkę tego, co w niej niemowlęce), czuła, że ja wylałam się z niej, a ona ze mnie. Ślady pamięci rozpuszczały się i Jean obawiała się, że już nie istniejemy.

Po tej sesji z Jean przeczytałam artykuł Michaela Whana zatytułowany „Lethe, czas i zapominanie” (Lethe, time and forgetting 1980). Whan pisze w nim, że w mitologii greckiej Lethe, oprócz tego, że jest „źródłem zapomnienia” w Zaświatach, jest również „stanem duszy, przyrównywanym do nieszczelnego dzbana”, i że to „przeciekanie” wiąże się z zapominaniem. Uderzyło mnie podobieństwo mitycznej opowieści do materiału Jean. Zapominanie wydaje się być śmiercionośne”.

Ten fragment jest jednym z wielu przykładów pracy, która robi na mnie ogromne wrażenie. Tustin nie zaczyna od założeń, zaczyna od niezwykle uważnego słuchania pacjentki. Nietrudno jest pomyśleć, że kiedy długo kogoś nie widzimy, zaczynamy go zapominać. Ale usłyszeć, że zapominanie jest jak wylanie się z naczynia, które dawało ramy, jak wodospad, który spada w nicość – wymaga prawdziwej otwartości. Tustin ma odwagę to, co usłyszy, traktować śmiertelnie poważnie. To w pewnej mierze łączy wszystkich terapeutów pracujących psychoanalitycznie, a może w ogóle wszystkich terapeutów – od tego przecież zaczęła nowa era rozumienia szaleństwa – od odkrycia, że w najdziwniejszej mowie coś jest przekazywane, jest sens, który trzeba usłyszeć, zrozumieć, odszyfrować. Tustin jest w tym mistrzynią, uczy jak to robić.

Podobnie jak w innych świetnych książkach o pracy z dziećmi autystycznymi, w książce Tustin można także znaleźć opis tego jak “staje się człowiek”. Jest to niezwykle trudne, czasem przerażające doświadczenie towarzyszenia i właściwie brania udziału wspólnie z pacjentem w wielkim trudzie wyłaniania się z różnych rodzajów nicości, nieistnienia. Tustin szuka w tej pracy wsparcia w sztuce, w literaturze i w poezji, z której w “Barierach autystycznych” korzysta pełnymi garściami. Jest czuła na metafory, słyszy je w miejscach, w których zazwyczaj się ich nie spodziewamy. Dokonuje nieustannego przekładu swojego doświadczenia na stany opisywane przez poetów i spowrotem. Niżej jeszcze jeden dobrze obrazujący to fragment książki Tustin:

W swoim wierszu „Flash-back” James Greene (1980, s. 9) bardzo żywo opisał przerażenie towarzyszące stanom separacji:

 

Skoro nie mogę ssać 

Moich kciuków

Skoro jak piorun prawie-że się rozpadam – 

Minus, nie-połączony-w-plus – 

Czy będziesz mnie trzymać – w-krzyżyku – twoich ramion,

Delikatny kaftanie bezpieczeństwa? …

Och, połącz mnie z nadmiarem grzmotu

którego mózg jest udręczony

I płonie…1

 

Słowa „prawie-że” i „ – w-krzyżyku – twoich ramion” są połączone myślnikiem, przywodząc na myśl reaktywne stany fuzji, spowodowane paniką związaną z oddzieleniem cielesnym. Kiedy Steve jako niemowlę miał epizody konwulsji, uspokajało go jedynie trzymanie w ramionach ojca. Jako niemowlęta, autystyczne dzieci nie ssą palców ani kciuków, lecz w celu zmniejszenia napięcia uciekają się do obiektów autystycznych i kształtów autystycznych. Te stworzone przez nie zabezpieczenia i udogodnienia odwracają ich uwagę od grozy „rozlania” lub „wycieku” i całkowitego zniknięcia. Używając wyrażenia „minus nie-połączony-w-plus”,Greene wyraził arytmetyczną dokładność tych dzieci i ich Sartreańskie przerażenie, że staną się „nicością” (Sartre, 1957). Z kolei wspominając o „kaftanie bezpieczeństwa” Greene sugeruje, że niemożliwy do pomyślenia, niekontrolowany nadmiar, który grozi rozpuszczeniem, jest tym, co nazywamy „szaleństwem”. Autyzm jest obroną przed tym szaleństwem. Autystyczne praktyki tworzą sztywne „kaftany bezpieczeństwa”, które mają zapobiec rozpuszczeniu. Terapeuta staje się „delikatnym kaftanem bezpieczeństwa” dziecka, zastępując autystyczny przedmiot, który bezlitośnie się kurczy.

1 Flash-back „If I cannot suck My thumbs,

If like lightning I all-but crack —

A minus, non-plussed —

Will you hold me — criss-cross — in your arms,

A gentle strait jacket?…

Oh fuse me with the surplus of the thunder

Whose brain is racked

And under fire …”


Napisała: Julia Jastrzębska
Cytaty pochodzą z książki: Frances Tustin “Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych” 
Zdjęcie: Frantisek Drtikol “The Soul”, 1930.

Od tłumaczki: Iwa Magryta-Wojda o książce Frances Tustin

Czarne było oko zewnętrzne

Czarne wnętrze języka

Czarne były nawet muskuły

Usiłujące prężyć się ku światłu

Czarny splot nerwów, czarny mózg

Zaludniony obrazami śmierci

I czarna była dusza, ten wielki krzyk jąkały,

Który pęczniał, ale nie potrafił

wyjęzyczyć swojego słońca.

Ted Hughes, „Dwie legendy” (Kruk, przeł. J. Rostworowski, Wiersze wybrane, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1972.)

“Autystyczni pacjenci tacy jak John czują się atakowani przez bezimienne zagrożenia. Niektóre z nich omówię w kolejnych rozdziałach. Aby uzyskać wrażenie trzymania tych zagrożeń na dystans, potrzebują poczuć, że mają kontrolę nad tym, co im się stało. Kiedy odkrywają, że wcale tego nie kontrolują, a w rzeczywistości są słabi i bezradni, czują się zniszczeni. Bardzo wyraźnie pokazuje to materiał z sesji 367, kiedy „brzydki” chodnik wymknął się spod kontroli i „uderzył” Johna. Jest jasne, że chłopiec czuł, że utracił część swojego ciała. W swoim stosunkowo niezróżnicowanym stanie, nie wiedział jednak dokładnie, której części „nie ma”. Głowy? Penisa? A może tego ekscytującego zmysłowo „guzika”? Miałam wrażenie, że przeżywał własne krzyki jako twarde, namacalne, przeszywające obiekty. Jego usta wypuszczały je niczym okrągła czarna dziura”.

Ten poruszający fragment pokazujący rozumienie, co czuje dziecko w stanie autystycznym, mocno zapada w pamięć. Pozwala niezwykle żywo wyobrazić sobie stan bezimiennego, niezróżnicowanego przerażenia. Opis terapii tego chłopca daje również nadzieję, że można wydostać się ze stanu, w którym „nie potrafi się wyjęzyczyć swojego słońca”.


Napisała Iwa Magryta-Wojda
Cytat pochodzi z książki Frances Tustin “Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych”.
Photo by Evie S. on Unsplash

Od tłumaczki: Joanna Szkudlarek o książce Frances Tustin

Poruszająca w książce Frances Tustin jest nie tylko jej treść, ale wyłaniający się z każdego zdania stosunek analityczki do opracowywanego zagadnienia i samego pacjenta, zmagającego się ze sobą i otaczającym go światem. Tustin dzieli się swoją mądrością z wielką poznawczą pokorą, nigdy nie popadając przy tym w fałszywą skromność. Łagodna i refleksyjna forma wypowiedzi ułatwia lekturę, której tematyka dotyka przecież najtrudniejszych obszarów funkcjonowania umysłowego.

„Nieustannie prześladuje nas rozbieżność pomiędzy tym, co intuicyjnie wiemy, a tym, co jesteśmy w stanie wyrazić. Chcemy jednak próbować dalej, pomimo świadomości, że jedyną wiedzą pewną jest nasza niezdolność do poznania „ostatecznej rzeczywistości”. Musimy zaakceptować fakt, że otacza nas tajemnica. To właśnie perspektywa, z której napisana została ta książka. Autystyczne dziecko i autystyczna część w każdym z nas tęskni za pewnością, wolnością od wątpliwości, wiedzą absolutną, niczym niezmąconym zaspokojeniem. Trudny fakt, iż jest to niemożliwe, jest niczym ostra skała, o którą rozbija się rozwój psychiczny pacjentów. Płynąca stąd uraza okaleczyła ich emocjonalny i poznawczy rozwój. Ogromnie ważne jest bycie przy tych pacjentach i, przy pomocy rozmowy, przejście z nimi przez tę bolesną, ale nieuchronną sytuację rozczarowania, w sposób, który może być dla nich znaczący”.


Napisała: Joanna Szkudlarek
Cytat pochodzi z książki Frances Tustin “Bariery autystyczne u pacjentów neurotycznych”
Zdjęcie: Tomasz Winiarski

Wydajemy książki pomocne klinicznie
Oficyna Wydawnicza FUNDAMENT